Eksplozja prochowni w Witkowicach k. Krakowa 1927 r.
Pomimo że ta historia brzmi jak opowiadanie fantasy, to wydarzyła się naprawdę i wszystkie sytuacje, postacie i miejsca są autentyczne. ” […] biegnie jakaś cała pokrwawiona kobieta, niosąc krwią broczące dziecko. Jakiś mężczyzna […] zabiera kobiecinę do karetki i wiezie ją do szpitala. Tam znów przez pola biegnie kilkoro dzieci Dowiedz się więcej…